wtorek, 7 kwietnia 2020

ŚWIATOWY DZIEŃ ZDROWIA


Tegoroczne obchody Światowego Dnia Zdrowia odbywają się w cieniu dramatycznej walki z pandemią covid-19. Z przerażeniem śledzimy doniesienia z Włoch, Hiszpanii i USA, a z nadzieją wsłuchujemy się w głosy naukowców. Ciekawe przemyślenia i przykłady  podsuwa nam głośny i wpływowy w ostatnich latach historyk Yuval Noah Harari:
NAJLEPSZĄ OBRONĄ PRZED WIRUSEM JEST INFORMACJA
Największą przewagą człowieka nad wirusem jest zdolność do wymiany informacji. Koronawirus z Korei i koronawirus z Hiszpanii nie mogą wymieniać się radami na temat tego, jak zakażać ludzi. Ale już Korea może dać Hiszpanii kilka cennych lekcji.


Żeby wiedzieć, jak odizolować się od danej epidemii, potrzebujemy przede wszystkim wiarygodnych informacji na temat jej przyczyny. Czy jest przenoszona przez płyny ustrojowe, czy metodą kropelkową? Stanowi zagrożenie dla dzieci, czy dla osób starszych? Czy istnieje tylko jeden szczep, czy może występują mutacje? Jeśli stopniowo wiemy o koronawirusie coraz więcej, to dzięki współpracy ponad granicami.
Czy to globalizacja sprawiła, że w XXI wieku jesteśmy bardziej narażeni na pandemie? Będzie teraz więcej takich sytuacji?
- Jest mało prawdopodobne, by za naszego życia doszło do pandemii na podobną skalę. Z pewnością w XXI wieku ludzkość jest bardziej narażona na pandemie niż np. w średniowieczu, co wynika z kombinacji szybszych środków transportu i rosnących populacji. Dawniej wirus podróżował z prędkością konia pociągowego i głównie zakażał prowincję. A obecnie może podróżować w klasie biznesowej, przemierzając cały świat w 24 godziny, by zarażać milionowe metropolie. Zatem teoretycznie w dzisiejszych czasach powinno być dużo gorzej niż w średniowieczu.
Ale w praktyce przez ostatnie sto lat zarówno liczba epidemii, jak i ich zakres znacznie się zmniejszyły. Pomimo okresowych wybuchów AIDS czy eboli w ostatnich dziesięcioleciach epidemie zabiły znacznie mniejszy odsetek ludzkości niż w jakimkolwiek innym momencie, począwszy od epoki kamienia łupanego. I wynika to właśnie z tego, że najlepszą bronią ludzkości w walce z patogenami jest nie izolacja, ale informacja. Ludzie w średniowieczu nigdy nie dowiedzieli się, co spowodowało czarną zarazę, a dzisiaj identyfikacja przyczyny zajęła naukowcom zaledwie dwa tygodnie. Tyle trzeba było czasu, aby zidentyfikować nowego koronawirusa, wysekwencjonować jego genom i opracować test na jego wykrycie u zakażonych. Ludzkość wygrywa wojnę z epidemiami, ponieważ w wyścigu zbrojeń między patogenami a lekarzami patogeny bazują na ślepej mutacji, a lekarze - na naukowej analizie informacji.
Jaki jest w naszej historii najlepszy przykład współpracy naukowej na rzecz ludzkości?
- Dobrym przykładem może być eradykacja ospy prawdziwej. Jeszcze w 1967 r. zachorowało na nią 15 mln osób, a zmarły 2 mln. W następnej dekadzie światowa kampania szczepień zakończyła się takim sukcesem, że w 1980 r. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że ludzkość wygrała walkę i choroba została wyeliminowana. W 2019 r. nie odnotowano ani jednego przypadku zachorowania lub śmierci w wyniku tej choroby. To zwycięstwo nad ospą prawdziwą było możliwe dzięki skutecznej współpracy międzynarodowej. Bo trzeba było zaszczepić wszystkich mieszkańców we wszystkich krajach, i gdyby choć jedno państwo się wyłamało, mogłoby zagrozić to całej reszcie, ponieważ wirus ospy prawdziwej gdzieś by istniał i mutował, a potem znów mógł się rozprzestrzeniać.
Czy lekcja, którą daje nam koronawirus, będzie miała swoje zastosowanie w walce ze zmianami klimatycznymi?
- Tak. Kluczowa lekcja wyciągnięta z walki z koronawirusem brzmi: musimy myśleć o opiece zdrowotnej raczej w kategoriach globalnych niż państwowych. To znaczy: zapewnienie lepszej opieki zdrowotnej Irańczykom i Chińczykom pozwoli ochronić Izraelczyków i Amerykanów.
ŹRÓDŁO: https://wyborcza.pl/7,75399,25816169,yuval-noah-harari-najlepsza-obrona-przed-wirusem-jest-informacja.html



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz