wtorek, 26 lutego 2013

SPOTKANIE DYSKUSYJNEGO KLUBU KSIĄŻKI


Książką, którą w lutym omawiałiśmy w ramach spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki były "Farby wodne" Lidii Ostałowskiej. Postacią, którą autorka, w tym specyficznym reportażu wysunęła na plan pierwszy jest Dina Gottliebova, Żydówka z Brna, utalentowana malarka, która w1943 roku trafiła do obozu w Auschwitz-Birkenau. Skierowano ją do malowania numerów na blokach. Kiedy ozdobiła barak dziecięcy scenkami z "Królewny Śnieżki", zwrócił na nią uwagę ambitny naukowiec i lekarz Josef Mengele. Każdy swój eksperyment skrupulatnie obfotografowywał i dokumentował. Zdjęcia nie zawsze oddawały cechy „podludzi”, którzy byli przedmiotem jego badań. Potrzebował kogoś, kto malowałby portrety uwzględniające znaki szczególne "mieszańców cygańskich”. Dina Gottliebova przyjmuje zadanie, ale stawia warunek - ocalenie matki. „Anioł śmierci”, ku jej zdziwieniu, zgadza się. Obu udało się przeżyć. Po latach Dina otrzymuje list z Muzeum Auschwitz-Birkenau z informacją o ocalałych 7 akwarelach jej autorstwa. Mieszkała wówczas w Stanach Zjednoczonych, gdzie odniosła sukces jako animatorka. Nigdy nie chciała odwiedzić Polski, jednak przy okazji podróży do Paryża zdecydowała się na wizytę w Muzeum Auschwitz-Birkenau. Opowiedziała w Muzeum o przeżyciach obozowych i poprosiła o fotografie portretów. Po kolejnych kilkunastu latach wystąpiła do władz Muzeum o zwrot akwareli. I tu zaczyna się wątek reportażu, który zdominował naszą dyskusję. Muzeum odmawia zwrotu, uznając obrazy za ważny dokument zagłady Romów (mają w tej sprawie poparcie wielu organizacji romskich). Dina Gottliebova prosi o wsparcie kongresmentów amerykańskich i organizacje żydowskie. Sprawa do tej pory jest nierozstrzygnięta. Autorka nie opowiada się po żadnej ze stron. Zachowuje dystans reporterki. W naszej dyskusji trudno było o zachowanie stoickiego spokoju, zdania były podzielone (choć większość zajęła stronę Muzeum). Książka przez większość została uznana za ciekawą i wartościową, choć nie wszyscy zdołali ją przeczytać - dla niektórych tematyka była zbyt drastyczna.