środa, 17 października 2018

SPOTKANIE DYSKUSYJNEGO KLUBU KSIĄŻKI

Podczas październikowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki omawialiśmy  bestsellerową powieść australijskiej pisarki M.L. Stedman pt. "Światło między oceanami".


Autorka z zawodu jest prawnikiem. Jednak aktywność na tym polu nie do końca ją satysfakcjonowała. Postanowiła spróbować swoich sił w pisaniu. Zaczęła chodzić na kursy kreatywnego pisania, później samodzielnie szlifowała swój warsztat. Napisała kilka opowiadań, które opublikowano w zbiorowych antologiach. Również „Światło między oceanami” początkowo miało formę opowiadania, jednak agent literacki uznał, że opowieść ma ogromny potencjał i zasugerował napisanie pełnowymiarowej powieści. Stedman podjęła wyzwanie. I słusznie. Wkrótce o prawa do publikacji stworzonej przez nią powieści walczyły wydawnictwa, szybko zainteresowali się nią również filmowcy (ekranizacja z gwiazdorską obsadą: Alicia Vikander, Michael Fassbender, Rachel Weisz).
Jest rok 1918. Główny bohater, były żołnierz Tom Sherborne, po okropieństwach wojny szuka spokojnej pracy. Znajduje ją na bezludnej wyspie Janus Rock, gdzie podejmuje pracę latarnika. Podczas wizyt w niedalekim, portowym miasteczku poznaje żywiołową Isabel. Wkrótce para bierze ślub i postanawia wspólnie zamieszkać na wyspie. Isabel snuje piękne plany na przyszłość. Ale los chciał inaczej...Tom i Isabel po kilku miesiącach sielanki będą musieli zmierzyć się z dramatycznymi sytuacjami i trudnymi wyborami.

Opinie o książce były w zasadzie zbliżone. Stedman nie stworzyła wybitnego dzieła, ale nie jest to też „tani wyciskacz łez”. Owszem wzrusza, bo wiele tu dramatycznych momentów, ale też wiele życiowych prawd i refleksji do przemyślenia. Portrety głównych bohaterów, choć niepogłębione, to wiarygodne. Podobnie rzecz się ma z fabułą. Autorkę można pochwalić za sprawnie i zajmująco poprowadzoną akcję oraz lekkie pióro. A dylematy, przed którymi stawia swoich bohaterów, dają asumpt do ciekawej dyskusji (m.in. szczęście za wszelką cenę; elastyczność w szukaniu celu i sensu życia; łatwość schodzenia na złą drogę przyzwoitych ludzi). „Światło między oceanami” spodoba się każdemu, kto ceni powieść obyczajową bez łatwych happy endów.

1 komentarz: