wtorek, 24 stycznia 2017

SPOTKANIE DYSKUSYJNEGO KLUBU KSIĄŻKI




Podczas styczniowego spotkania omawialiśmy książkę pt. „Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka” Swietłany Aleksijewicz. Twórczość tej białoruskiej dziennikarki  i pisarki cieszy się uznaniem czytelników i krytyków literackich. Wiele jej książek uhonorowano ważnymi nagrodami (m.in. Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego, Nagroda Literacka Europy Środkowej „Angelus”). W roku 2015 Szwedzka Akademia przyznała jej literacką Nagrodę Nobla.

"Czasy secondhand" pokazują nową, trudną rzeczywistość ery Gorbaczowa i Jelcyna. Autorka dzięki bardzo licznym rozmowom przedstawia zróżnicowane reakcje na  upadek komunizmu. Widzimy początkową radość inteligencji, która zaczytuje się „Archipelagiem Gułag” czy „Dziećmi Arbatu”, cieszy się z wolności i niecierpliwie czeka na otwarcie archiwów. Podziwia odwagę Gorbaczowa i z dumą patrzy na jego pełną klasy żonę. Sielanka nie trwa jednak długo. Prawa gospodarki rynkowej całkowicie zmieniają ich życie. Nie o takiej demokracji marzyli. Nastały czasy drapieżnego kapitalizmu i rozczarowania wolnością. Skrajna bieda miesza się z kłującym w oczy bogactwem.  Szerzy się bezprawie, nacjonalizm, pogromy. Poczucie bezsensu i rozczarowania życiem to dominujące wrażenie jakie odnosi czytelnik zapoznający  się z opowieściami rozmówców autorki. Wewnętrzna emigracja i ucieczka w książki już nie zapewniają pogody ducha. Wielu tęskni za komunizmem a nawet za twardą ręką Stalina. Żyją wspomnieniami o minionej wielkości, z rozrzewnieniem myślą o wojnie ojczyźnianej czy udziale w budowie nowoczesnego i sprawiedliwego świata. Gdy zabrakło komunizmu,  znaleźli się w ideowej próżni. „Czasy secondhand”  to książka godna polecenia. Dostarcza czytelnikowi  wielu silnych wzruszeń i ciekawego materiału do przemyślenia i dyskusji.  Swietłanę Aleksijewicz podziwiamy za umiejętność wydobywania z rozmówców najbardziej skrywanych i dramatycznych wyznań oraz za bezstronne przedstawienie swoich bohaterów. Jak sama mówi: "Chcę zostać chłodnym historykiem, a nie historykiem z płonącą pochodnią. Niech czas osądzi. Czas jest sprawiedliwy, tyle że nie ten całkiem bliski, ale odległy. Czas, w którym nas już nie będzie. Nie będzie naszych namiętności". Pewnym mankamentem książki jest brak pozytywnych opowieści. Czyżby autorce nie udało się znaleźć interesującej osoby, która w „czasach secondhandu” odnalazła się jak ryba w wodzie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz