Książką omawiana na październikowym spotkaniu była współczesna saga rodzinna Jonathana Franzena pt. „Wolność”. Główni bohaterowie, Patty i Walter Berglundowie, na pierwszy rzut
oka, sprawiają wrażenie pary prowadzącej ustatkowane, nudne życie klasy
średniej. Pobierając się planowali w idealny sposób zrealizować tradycyjny
model rodziny: dom na przedmieściach, dwójka dzieci. Patty pragnie być wzorową
żoną i matką („moją karierą będzie wychowywanie dzieci”). W pewnym momencie coś w tym idealnym życiu
zaczyna jednak pękać. Walter, zapalony obrońca przyrody, w imię wyższych celów,
zawiera kompromis z kampanią węglową. Zostaje niewłaściwie zrozumiany - rozpętuje się wokół niego i prowadzonej przez
niego fundacji wielka afera. Traci
dobrze płatną pracę. Nieszczęścia, jak wiadomo, lubią chodzić parami. Patty,
mimo, że realizuje punkt po punkcie swój plan bycia idealną panią domu, wpada w
depresję i alkoholizm. „Idealna rodzina” zaczyna trzeszczeć w szwach. Trudne
relacje małżeńskie komplikuje dodatkowo
najlepszy przyjaciel Waltera, Richard Katz, awangardowy muzyk, ale także skryta, młodzieńcza miłość Patty.
„Idealna rodzina” rozpada się. Ta, z pozoru banalna historia, dzięki
doskonałemu zmysłowi obserwacji i wnikliwości autora daje czytelnikowi ciekawy
materiał do przemyśleń i do dyskusji. Także tytuł powieści jest bardzo
odpowiedni. “Wolność” jest w książce
odmieniana przez wszystkie przypadki. Każdy z bohaterów powieści stara się od
czegoś uwolnić – od toksycznych związków z rodziną i toksycznej przyjaźni, od
obowiązków żony i matki, od finansowej zależności, konwenansów klasy średniej,
polityki. By tę wolność zdobyć, trzeba dokonać jakiegoś wyboru; Franzen z uwagą
tropi skutki tych decyzji, ale nie osądza, która z nich jest właściwa, a która
błędna.
Opinie
klubowiczek były zróżnicowane. Większość doceniła dramaturgię fabuły i wnikliwe
portrety psychologiczne bohaterów. Natomiast wątek społeczno-ekologiczny,
stanowiący ważny element powieści, niektórym wydał się nudny. Niemal zgodna była opinia, że przekład powieści jest niezbyt udany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz